You are at the newest post. Click here
to check if anything new just came in.
09:46
“ W świecie tindera oczekujemy wystawnych kolacji, wielkich bukietów kwiatów i filmowych spacerów za rękę, a tak naprawdę - ściągamy spodnie i zaczynamy się pieprzyć jak w niemieckim porno z końcówki lat 90’. Tylko dlaczego? Bo to nie faceci sobie tak wymyślili. Serio, kiedyś by kogoś pocałować musiałeś iść z nią pięć razy do kina, sześć razy na kolację i zaliczyć 20 spacerów. By móc ją pocałować. Później zamieniliśmy to wszystko na syndrom pięciu randek.
Teraz zainstalowaliśmy tindera.
Gdzie przeglądam “giełdę” i kobieta mi piszę, że ona nie szuka męża - tylko kochanka. W opisie rzuca, że jest tutaj na wakacjach i jak nie rozumiesz tego to lepiej nie pisz. Wiadomo, że są też inne - ale to te wyznaczają prawa rynku. Bo jeżeli masz kawior na stole. Po co iść do kuchni po kaszę gryczaną z sokiem owocowym?
Ja bym się napił, ale kobiety same zapraszają nas facetów na seks. Zdradzając innych facetów. Wiecie ile kobiet chce iść ze mną na kawę, a później oglądam ich profile i tam mają hashtagi - love?
Bez słów.
Bez miłości.
Beznadziejność.
Szukam żony i się k**** boję.
Bo ja chciałbym czasami tak beznadziejnie leżeć na swojej kanapie przytulony do kogoś i słuchać Fisza. Patrzeć w jej oczy i nie musieć zaglądać jej do Facebooka z lękiem czy ona mnie zdradza. Ufać jej, piszę ktoś do niej? Pewnie kazała mu się pierdolić. Tyle, że z koleżanką. Nie z nią. Takiej szukam.
Beznadziejnie zakochanej.
Bez hashtagu, ale z sercem.
”